Telefon

604 168 489

Ścianki działowe z pozwoleniem na budowę. Kuriozalny wyrok NSA

Czasami dzieje się tak, że prawnicy-teoretycy tak intensywnie nad czymś myślą, że w poziomie abstrakcji poszybowali tak wysoko, że utracili całkowicie kontakt z ziemią. Przez to wniosek, do którego dochodzą, powoduje duże zdziwienie wśród tych, którzy wciąż po ziemi chodzą.
🧑🏼‍⚖️
Sądy czasami zdają się zapominać o zjawisku desuetudo i martwego prawa. Gdy bowiem prawne rozstrzygnięcie jest zbyt rewolucyjne – po prostu przestaje być respektowane przez obywateli. A nawet przez pozostałe instytucje.

Przykładem takim jest w Polsce obowiązek meldunkowy. W innych krajach – zakaz noszenia spodni przez kobiety we Francji bez odpowiedniego zezwolenia męża czy zakaz mycia dywanów na balkonach w Hiszpanii.

W Polsce do tych zacnych przykładów może dołączyć niedawne, wyjątkowo kontrowersyjne orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, iż na zmianę ścianek działowych w mieszkaniu, która zmienia powierzchnię pomieszczeń, musi być odrębne pozwolenie na budowę. 🤨

Przypomnijmy: przez wiele lat sprawa była prosta, nawet wg samego NSA. W swoim wyroku ze stycznia 2015 r. NSA stwierdził, że roboty budowlane w ścianach działowych, które nie ingerują w konstrukcję obiektu nie można zakwalifikować jako przebudowy. Jeszcze wcześniej, bo w 2007 r., ten sam sąd podniósł, że wyburzenie ścian działowych, niebędących ścianami nośnymi, nie wymaga ani zgłoszenia, ani uzyskiwania pozwolenia na budowę, gdyż stanowi jedynie bieżącą konserwację.

Teraz niespodziewanie NSA doszedł do zgoła innych wniosków, czytając te same przepisy. Stwierdził bowiem, że budowa ścian działowych w mieszkaniu wyodrębnionym w budynku mieszkalnym wielorodzinnym jest przebudową, jeżeli powoduje zmianę powierzchni pomieszczeń w tym lokalu.

A zatem taka zmiana wymaga pozwolenia na budowę. A wiadomo, jak “szybko” pozwolenia na budowę są wydawane. No i trzeba zatrudnić projektanta. Projektanta – do postawienia ścianek działowych…
🤦‍♂️

Złośliwi sąsiedzi z donosami już zacierają ręce.

Konsekwencją takiego kuriozalnego orzeczenia może być też to, że deweloperzy nie będą już chcieli dokonywać wykończenia lokali, które sprzedają, bo na tym etapie kupujący często chcą dostosować sobie układ pomieszczeń.
🏘️

Nawet jeśli jakimś cudem NSA jest teraz głęboko przekonany, że przepisy jasno i wprost stanowią, że stawianie ścianek działowych (które montuje się i demontuje w 10 minut śrubokrętem) jest przebudową ingerującą w konstrukcję budynku, to chyba zabrakło refleksji nad tym konsekwencjami takiej zmiany swojego zdania.

Wszak od dawna mówi się o tym, że nie powinno się dokonywać literalnej wykładni prawa, a znacznie częściej celowościowej, mającej na względzie jego ducha, sens.
📖

W dodatku pewność prawa jest istotą demokratycznego państwa prawnego. Jaki jest sens prowadzenia jakiejkolwiek działalności, inwestycji, skoro w każdej chwili sam Naczelny Sąd Administracyjny może zmienić swoje zdanie o 180 stopni?